piątek, 7 lutego 2014

Dużo sie dzieje.. szpital ;/ i nie tylko....

Hej kochani! Wiem starsznie długo sie nie odzywałam ale od kąd jestem w ciąży to albo chce mi się spać albo jestem taka zmęczona że nic mi się niechce ;p starsznie szybko sie teraz męcze o to już wkońcu 25 tydzień się dzis zaczoł :) Jeszcze tylko 15 tygodni i zobacze swojego maluszka kochanego ;*

Eh ale jest i gorsza wiadomość otóż byłam ostatnio na wizycie tj. 20 stycznia tak jak wam psiałam i wiadomo przes wizytą pielegniarka mnie zważyła (przytyłam całe 4 kg ;p od początku ciąży) , zmierzyła ciśnienie i coś miałam troszke podwyższone bo zawsze mam 100/60 a wtedy miałam 130/70 no ale ok weszłam do gabinetu Pani doktr zerkneła na moje ywniki które tydzień wcześniej robiłam czyli morfologie mocz i poziom magnezu i wyniki były dobre a magnez też sie troche podniósł po braniu go w tabletkach. Na usg tez było wszystko dobrze, dzidzus rosnie prawidłowo i ma sie dobrze, chyba spał bo jakoś rozleniwiony był :) No ale pania doktór troche zaniepokoiło to ciśnienie a raczej nie tyle co ciśnienie a mój nierównomierny puls i sie spytała czy miałam kiedyś coś z sercem tzn czy mi kołatało i tak mozniej biło a ja mówie że przed ciąża pare razy się zdarzyło. No i podejrzewała że to arytmia ale mówiła że nie ma sie co martwić bo to można leczyc i dzidzusiowi nie zaszkodzi jak bd pod opieką lekarska. Wysłała na ekg i kazała wrócić z wynikiem i wyszło że  niby nie było najgorsze ale jakieś nieprawidłowości tam małe były więc skierowała mnie do szpitala bo powiedziała , że do kardiologa tak szybko sie nie dostane a w szpitalu już na drugi dzień bd miała konsultacje więć ok załamałam  sie starsznie bo najabrdziej obawiałam się właśnie w ciąży tego że trafie do szpitala :( ale dobrze że M. był ze mną cały czas to było mi lepiej...bo spedziłam aż tydzień w tym nieszczęsnym szpitalu a ona siedział codziennie ze mną prawie pół dnia...to było dla mnie naprawde duże wsparcie...no ale do rzeczy : kardiolog mnie zbadał zrobił ekg jeszcze raz i mówił , że nic niepokojącego sie nie dzieje, że w normie wszystko jest a przy ciaży to normalne że serce szybciej pracuje bo ma większy przepływ krwi i wgl..no ale że brzuszek miałam znowu troche twardy i mi się stawiał to swtierdzili taki lekarz ( wcale nie był za bardzo sympatyczny no ale ok ;/) i moja kochana pani doktór bo akurat miała dyżur w szpitalu , że zostawią mnie jeszcze pare dni żeby sie wyciszył ten brzuszek i że bd podawac kroplówki z magnezem żeby jeszcze bardziej podnieść mi ten magnez no i tak o to musiałam tydzień zostac i tak mnie namagnetyzowali , że pewnie spokojnie do lodówki bym sie przyczepiła hehe ;D no ale juz odpukac wszystko jest dobrze i mam nadzieje że bedzie...teraz mam wizyte na 17 lutego i mam standardowo zrobić morfologie poziom magnezu i krzywą cukrową blee i tego najbardziej sie obawiam bo bd musiała taki płyn starsznie starsznie słodki i mdły wypić 75g glukozy więc jak ubie słodkie ale chyba tego nie polubie ;p podobno dużo kobiet ma mdłości i wymioty ale jakoś bd musiała to wypic i wytrwać dla dzidzi :)  aaa i wiecie co sie dowiedziałam że chyba jednak bd to 10% czyli chłopczyk..troche byłam zawiedziona i rozczarowana  bo przyzywczaiłam sie ze bd dziewczynka ale pani dktór tym razem powiedziała że już na 99,9% bd chłopczyk ale żebyśmy sie wqstrzymali do nastepnej wizyty to jeszcze raz nam potwierdzi czy napewno..ale później w sumie przyzyczaiłam się ze jednak najprawdopodobniej bd synek bo wkońcu płeć nie ma znaczenia, ważne żeby dzidzuś był zdrowy :) A i jest druga wiadomość, bierzemy z M. ślub , narazie cywilny a kościelny za jakiś rok jak kase uzbieramy:) i dlatego tez nie mam tak czasu i zaniedbuje bloga bo to juz 27 lutego i tyle do załatwienia, niby skromny robimy tylko taka najbliższa rodzina , bd nas około 19 no ale cos trzeba zorganizować jakieś małe skromne przyjecię, sale mamy zamówoną u takich znajomych wieć nie zdarli z nas tyle kasy na szczęscie ;p obrączki są , jeszcze tylko sukienka jakaś ale to dopiero tydzień przed upie bo brzuszke rośnie cały czas..dziś byliśmy w kwiacarni zeby jakieś skromne bukieciki na sale były no i bukiecik dla mnie i już mniej więcej obgadaliśmy z panem w kwiaciarni jak bd wyglądać i myśle że bd ok ale i tak sie stresuje bo jeszcze trzeba pomyślec nad jakimś przyzdobieniem stołu oprócz tych bukiecików no i nad salą (jakieś balony się powiesi żeby tak prowizorycznie było ;p)wkońcu to skromne przyjęcie ma być a nie wesele ;) Wieć kochani przepraszam , że rzadko sie odzywam ale obiecuje, że jak tylko bd po slubie to bd częsciej psiać, bo narazie to jest młyn :)

Uh ale sie rozpsiałam..lece bo oczka mi sie kleją dobranoc kochani :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz