No więc byłam dziś rano na badaniach pobrali krewke..ale zezłościłam się bo doapdły mnie sprawy kobiece i nie mogłam oddać moczu i kału do badania..grr muszę czekać do wtorku no ale cóż , zobacze chociaż co tam z krwią ciekawego..;) dziś jest troche lepiej nie zadręczam się już myślami co tam w moim żołądku się dzieje..mam nadzieje że nic starsznego i że te polipki co towarzyszą mi już z 5 lat nie napsociły i nie ważyły się urosnąć ani nie daj Bóg przerodzić się w coś groźniejszego:) Pani pielegniarka z ośrodka pobrała mi krew chwilke się zastanowiła i wydusiła z siebie.."a ja się zastanawiam co tu tak dużo badan masz robić a Ty jesteś z grupy podwyższonego ryzyka" noo i tak sobie skometowała moje badanka ale lubie tą naszą panią pielegniarke. Dzis wkońcu ładna pogoda, ciepełko że aż chce się żyć , ale jeszcze czeka mnie dziś wizyta u dentysty uh moja zmora najgorsza..trzymajcie kciuki jeśli ktoś zajrzy na tego blogaa .
Jeśli ktoś ma stwiedzone FAP i ma podobną historie to piszcie czekam a narazie papatkii :*
AA tu jeszcze dla was pierwsza foteczka..moja psinka Daisy potwór mały:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz